Czas czytania: 7 min
26 gru 2022
Jak często zaglądasz swojemu psu w uszy? Czy sprawdzasz ich stan? Nie wszyscy o tym wiedzą, że w psie uszy należy zaglądać co 2 tygodnie, a jeśli pies ma skłonność do infekcji, to nawet co tydzień. Jeśli zauważymy, że pojawiła się w nich brązowa woskowina, należy ją usunąć. Podpowiadamy, jak zrobić to skutecznie i bezpiecznie.
Co oczywiste, uszy służą psom do wyłapywania dźwięków z otoczenia. Psi słuch jest bardzo czuły - czasem widać, jak pies teoretycznie śpi, a jego uszy poruszają się, by zlokalizować źródło dźwięku. Dodatkowo psie uszy słyszą dźwięki o innej częstotliwości niż ludzie. Mogą więc usłyszeć coś, czego my nie jesteśmy w stanie. Jeśli mowa o funkcjach psich uszu, nie można zapomnieć o tym, że psy używają uszu do... porozumiewania się.
To świetny radar samopoczucia danego zwierzaka. Uszy położone, skierowane nieco do tyłu i przyklejone do głowy oznaczają lęk. Pies, który jest czymś podekscytowany, cieszy się, będzie miał uszy postawione do góry. Psy zwracają uwagę na uszy drugiego zwierzaka, gdy wchodzą z nim w interakcję. Dlatego też obcinanie uszu niektórym rasom psów (tzw. kopiowanie) jest niezwykle szkodliwe również z tego względu, że pozbawia czworonoga ważnego elementu mowy ciała.
Nie wszystkie psie uszy wymagają czyszczenia. U niektórych czworonogów nadmiar wydzieliny wcale się nie zbiera. Jednak niektóre psy, zwłaszcza te o długich, wiszących uszach, mogą mieć problem. Mowa tu o takich rasach jak: beagle, labrador, basset, dog niemiecki, cocker spaniel.
Zbyt duża ilość wydzieliny w kanałach słuchowych, które mają utrudnione wietrzenie, w połączeniu na przykład z wilgocią (gdy pies wcześniej pływał), to prosta droga do kłopotów. Jakich? Choćby zapalenia uszu o podłożu bakteryjnym lub grzybiczym. Jeśli nie będziemy wystarczająco dbali o higienę psich uszu, może dojść do poważnych powikłań, a nawet - utraty słuchu.
Czyszczenie uszu psa ma zapobiegać ewentualnym chorobom. Ich przyczyną bywają pasożyty, grzyby, bakterie, a także ciała obce - nierzadko się zdarza, że po spacerze na łące w psim uchu znajdujemy wbite źdźbło. Ale choroby uszu mogą się też pojawić jako objaw alergii pokarmowej - wówczas samo czyszczenie nic nie da. Musimy znaleźć alergen, który wywołuje problemy, i wyeliminować go z psiej diety.
Jedną z najbardziej popularnych chorób psich uszu jest świerzbowiec. Charakteryzuje się on ciemną, suchą wydzieliną, a pies odczuwa ból i świąd. Może się też okazać, że uszy naszego psa zaatakowały drożdżaki - wówczas wydzielina jest ciemna i lepka, a także ma nieprzyjemny zapach. Jeżeli doszło do zakażenia bakteryjnego, zobaczymy lepką wydzielinę w kolorze żółtym, a psiak będzie odczuwał bolesność.
Ciemna wydzielina może oznaczać, że psiak zachorował na świerzbowiec lub zaatakowały go drożdżaki. Jeśli widzimy, że samo dotykanie uszu sprawia psu ból albo czujemy, że wydobywa się z nich nieprzyjemny zapach, możemy podejrzewać chorobę. Nie powinniśmy ich też czyścić samodzielnie, a jedynie zabrać czworonoga do weterynarza, który pobierze wydzielinę do badania.
Może się jednak okazać, że nasz pies po prostu ma brudne uszy - zebrała się w nich wydzielina, którą należy usunąć, ale nie świadczy ona o stanie zapalnym. O tym, że tak jest, utwierdzi nas w przekonaniu zachowanie pupila, który nie będzie wykazywać dyskomfortu, nie będzie się drapać intensywnie w okolicach uszu. Profilaktyczne usuwanie wydzieliny u czworonoga (szczególnie takiego, który ma długie, obwisłe uszy) należy przeprowadzać co około 2 tygodnie.
Objawów problemów z uszami może być wiele. Zauważymy je, jeśli będziemy obserwować psa - zmiana w zachowaniu z pewnością będzie zauważalna. Pupil może przekrzywiać głowę na jedną stronę, drapać uszy, unikać głaskania po głowie, potrząsać nią.
Jeśli spróbujemy dotknąć uszu, pies, który odczuwa ból, może zareagować nawet agresywnie. Inne objawy zauważymy, gdy uda nam się do tego ucha zajrzeć. Prawdopodobnie będzie tam brązowa lub żółta wydzielina, ucho wyda nam się gorące i zaczerwienione, a ze środka będzie się wydzielał nieprzyjemny zapach.
Najpierw warto sobie powiedzieć, jak uszu nie czyścić. Na pewno nie powinniśmy tego robić patyczkami kosmetycznymi, gdyż istnieje duże ryzyko, że ucho uszkodzimy. Do czyszczenia psich uszu nie nadaje się też wata, gdyż zostawia włókna. Najlepsze będą płatki kosmetyczne, takie, jakich używa się do zmywania makijażu.
Jeśli chodzi o środek czyszczący, jakiego powinniśmy używać, wybór jest dosyć szeroki. Ważne tylko, by był to preparat przeznaczony właśnie dla psów, a nie kosmetyk z drogerii. Odpowiedni środek kupimy w lecznicy weterynaryjnej lub sklepie zoologicznym.
Do wyboru mamy substancje, które nakłada się na wacik, a gdy nasiąknie on płynem, przeciera się ucho. Istnieją też płyny - z wąską końcówką - które wkrapla się prosto do ucha, a następnie wyciera wnętrze ucha wacikiem, zbierając brud. Można też dostać waciki już nasączone specjalnym preparatem.
Ważne! Jeśli podejrzewamy chorobę, nie powinniśmy ucha czyścić samodzielnie ani niczego do niego wkraplać. W takiej sytuacji należy stosować wyłącznie leki zapisane przez lekarza weterynarii.
Na rynku dostępnych jest wiele preparatów. Wybierzmy taki - i w takiej formie - jaki najbardziej będzie odpowiadał nam i naszemu pupilowi. Może się bowiem zdarzyć, że o ile psiak akceptuje przecieranie wnętrza ucha mokrym wacikiem, o tyle nie zgadza się na wkraplanie mu do ucha czegokolwiek. Wówczas należy to uszanować i postawić na akceptowaną formę czyszczenia.
Wśród dostępnych preparatów warto wybierać produkty bazujące na naturalnych składnikach, które zawierają ekstrakty roślinne. Dobrze jest też unikać silikonów czy parabenów.
Jeśli nie mamy dostępu do specjalnych psich preparatów, możemy sięgnąć po dostępną w każdej aptece sól fizjologiczną. Ampułkę z solą otwórzmy, wlejmy na wacik zawartość, i przetrzyjmy ucho. Trzeba jednak pamiętać, że choć sól fizjologiczna pozwoli wyczyścić ucho z powierzchownego brudu, to nie poradzi sobie z tłustą woskowiną. Wówczas będziemy zmuszeni sięgnąć po specjalistyczne płyny.
Woda utleniona nie nadaje się do czyszczenia psich uszu. Może przynieść więcej szkody niż pożytku - podobnie zresztą jak spirytus. Jeśli nie mamy pod ręką ani specjalnego płynu, ani soli fizjologicznej, użyjmy po prostu przegotowanej, zwykłej wody.
Udanie się do lekarza weterynarii to dobry pomysł, zwłaszcza gdy podejrzewamy infekcję lub nigdy nie czyściliśmy psich uszu i nie wiemy, jak się za to zabrać. Bywa też, że mamy psa, który zupełnie nie akceptuje tego zabiegu i na próby czyszczenia reaguje agresją. Wówczas także nie powinniśmy sami walczyć z pupilem, a skierować się po pomoc do specjalisty.
Co może być w mojej paczce?