Nasza historia
Wszystko zaczęło się od rodzinnego, domowego hotelu dla zwierząt. Jeden z piesków wymagał gotowanego jedzenia. Okazało się, że taka dieta zapewnia zdrowie i radość też innym psiakom.
Psibliżona chronologia wydarzeń
Czerwiec 2012
Hotelowa ekipa piesków
Piotrek z siostrą i mamą prowadzi domowy hotel dla zwierząt.
Jeden z gości wymaga gotowanego jedzenia…
Styczeń 2013
Błyszcząca sierść i cieknąca ślinka
W ten sposób rodzina Piotrka zaczyna też karmić inne psy. Proste składniki, tylko mięso i warzywa, delikatnie gotowane. Karmione psy ładnie wyglądają i są zdrowe.
Do Piotrka zgłasza się coraz więcej opiekunów psów, którzy także chcieliby w ten sposób karmić swoje zwierzaki.
Grudzień 2016
Domowe testy posiłków
Pasja do zdrowego żywienia, miłość do zwierząt i chęć stworzenia nowego biznesu.
To składowe, które złożyły się na narodziny projektu nazwanego PsiBufet!
Ciekawostka: Dla Piotrka była to praca po godzinach. Szybko okazało się, że to zbyt mało.
Wrzesień 2018
Uff... spakowane
Piotrek decyduje się porzucić pracę w korporacji i zostaje psim kucharzem na pełen etat. Teraz od świtu do zmierzchu zajmuje się karmieniem piesków i wszystkim, co się z tym wiąże. Robi zakupy, gotuje, rozwozi paczki.
Ciekawostka: We wrześniu rodzi się też pierwsze dziecko Piotrka. Duże zmiany...
Lipiec 2019
To nasze najgorsze zdjęcie
To wtedy Piotrek poznaje Kev'a i Dave'a, założycieli Butternut Box.
Wszystkich łączy misja, by dostarczać zdrowie i radość pieskom oraz ich opiekunom na całym świecie.
Już wiedzą, że będą wspólnie tę misję realizować.
Koniec
(Ale tak naprawdę to tylko początek, jeśli rozumiesz, co mamy na myśli).
Tak było wtedy, tak jest teraz
Ekipa
Piotrek zatrudnił grono ludzi, których łączy wspólna pasja i tak samo jak on chcą dostarczać zdrowie i radość pieskom oraz ich opiekunom. Wraz z nimi pojawiło się też mnóstwo pomocników na czterech łapach. Co prawda nie potrafią oni gotować ani korzystać z komputera, ale i tak miło jest przebywać w ich towarzystwie.
(Jeszcze większa) kuchnia
Od czasu gotowania posiłków w rodzinnej kuchni Piotrka rozwinęliśmy naszą działalność. Potrzebowaliśmy więcej palników i znacznie więcej miejsca, aby wykarmić wiele zdrowych i szczęśliwych psów. A dopiero się rozkręcamy. W zasadzie już planujemy nasz następny ruch. Nie chcemy ujawniać zbyt wiele, ale po prostu powiedzmy, że nie zabraknie nam miejsca. Ani palników.
Pomagamy
PsiBufet powstał po to, by pomagać. Oprócz przekazywania posiłku potrzebującym psiakom za każdym razem, gdy nowy pies dołącza do PsiBufet, współpracujemy również z wieloma schroniskami i fundacjami. Nie twierdzimy, że zasługujemy na Pokojową Nagrodę Nobla, ale mamy nadzieję, że nasza praca wnosi coś dobrego.
Nasza historia jest niczym bez psów, które karmimy
Teraz, gdy opowiedzieliśmy Ci naszą historię, opowiedz nam o swoim piesku.
Stwórz dietę